- Obecnie każdy z nas walczy o przyszłość. Każde dobre spotkanie daje nam nadzieje. Mamy ambicje, chcemy pozostawić dobre wrażenie i mieć nadzieje na przyszły sezon. Uważam, że puchary byłyby fajną przygodą dla Legii - podkreślił Grzelak, który jest najlepszym strzelcem warszawskiego zespołu (6 bramek). Drużyna zawiodła w poprzedniej kolejce - uległ Ruchowi Chorzów 0:1 i nie tylko straciła szansę na odrobienie straty do Wisły (6 pkt), ale także spadła na czwarte miejsce w tabeli. - W pierwszej połowie meczu z Ruchem niepotrzebnie się cofnęliśmy. Później obraz Legii był korzystniejszy. Gdybyśmy od początku zagrali odważnie, to bylibyśmy w stanie zwyciężyć. To my powinniśmy zawsze mieć inicjatywę i strzelać gole - ocenił Grzelak. Legia w ostatnich latach ma wyraźnie patent na bezpośrednie mecze z Wisłą. W bieżącym sezonie wygrała na wyjeździe 1-0 po bramce Miroslava Radovica. - Zgadzam się, że ostatnie nasze wyniki z Wisłą były korzystne, ale to nie ma żadnego znaczenia, bo nie zdarzają się dwa takie same mecze. Przyczyn naszych ostatnich niepowodzeń z innymi drużynami można upatrywać w psychice. Nie wykorzystaliśmy dogodnych szans, aby wskoczyć na pozycję lidera, ale mam nadzieję, że jeszcze taka okazja się nadarzy. Musimy jednak wygrać z Wisłą - zakończył Grzelak.