Według dotychczasowych informacji hiszpańskich mediów, o sprawie nie wiedział prezydent Joan Laporta. Trzech spośród szpiegowanych wiceprezydentów nie wykluczało kandydowania w przyszłorocznych wyborach na prezydenta Barcelony. Wciąż nie wiadomo na sto procent kto zlecił szpiegowanie klubowych działaczy. Podejrzenia spadły jednak na dyrektora generalnego klubu, Joana Olive, który wynajął ową firmę detektywistyczną. Olive wyjaśniał w czwartek w siedzibie klubu tę szokującą sprawę. Czterej pokrzywdzeni w tej aferze działacze klubu to: Joan Boix, Joan Franquesa, Rafael Yuste i Jaume Ferrer. CZYTAJ TEŻ: <a href="http://sport.interia.pl/news/wolowski-hiperdominacja-realu-i-barcelony,1372913">Hiperdominacja Realu i Barcelony</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/Barcelona-Real/news/guardiola-chce-go-miec-w-barcelonie,1373084">Guardiola chce napastnika Ajaxu</a>