Na razie Rexach, dyrektor sportowy w Barcelonie, chce by jego ekipa zaczęła wreszcie wygrywać. - Ten skład, przynajmniej teoretycznie, stać na wygrywanie z każdym rywalem. Zamierzam więc wygrać z zespołem wszystkie spotkania, które nam jeszcze zostały - oświadczył nowy trener Barcelony, który podkreślił także, że nie było jego intencją to, by ponownie zasiąść na trenerskim stołku. - Byłem wystarczająco zadowolony z pracy, jaką wykonywałem do tej pory, bo Barcelona to mój drugi dom - wyjaśnił Rexach. Co innego hector Cuper. Szkoleniowiec Valencii, a wcześniej Realu Mallorca, który to zespół doprowadził do finału Pucharu Zdobywców Pucharów, poważnie myślał o pracy w Barcelonie. W pewnym zrezygnował z pomysłu prowadzenia Barcy. Jednak teraz, po zdymisjonowaniu Serra Ferrera, Cuper znowu poważnie zainteresowany jest pracą na Camp Nou. A ponieważ szefowie klubu po dwóch nieudanych sezonach szukają dla Barcy trenera, który gwarantuje wyniki sportowe, więc Cuper ma wielkie szanse, by znaleźć pracę w stolicy Katalonii. Po odpadnięciu z rywalizacji Fabio Capello i Arsene Wengera na placu boju pozostał właściwie tylko Hector Cuper, mimo defensywnego stylu gry, jaki preferuje Argentyńczyk i jego trudnego charakteru. Z drugiej strony ów trudny charakter pozwoliłby mu, w opinii szefów Barcelony, zapanować w szatni nad ekipą rozkapryszonych często gwiazd spod znaku azulgrana. Poza tym przygotowywane są już letnie transfery rodaków Cupera - Riquelme i Savioli, dwóch młodych nadziei argentyńskiego futbolu, którymi wcześniej Cuper był zainteresowany. Wszystko to wskazuje, że to on będzie w nowym sezonie trenerem przegranej od dwóch sezonów Barcelony.