Przekonywał, że kiedy przychodził do klubu w 2003 roku, Barcelona była jak samochód na trzech kółkach, z których jedno to był poziom sportowy, drugie - ekonomiczny, a trzecie - społeczny. - W tej chwili jesteśmy jak bolid Formuły 1, w dodatku z pięcioma kołami! - mówił z satysfakcją. - Do tych trzech wcześniejszych "kół" dodaliśmy solidarność i umiędzynarodowienie klubu. Laporta życzył na święta wszystkim związanym z Barceloną, by nie popadali w przedwczesną euforię, zanim nie przyjdą realne sukcesy w tym sezonie. - Musimy być rozsądni i bardzo skromni, bo jeszcze niczego nie osiągnęliśmy. To co najlepsze, jeszcze przed nami - ocenił.