Wszystko działo się ostatniej nocy przed jedną z rzymskich restauracji. Gdy tuż przed północą wraz z żoną i synem wysiadali z samochodu napadli ich dwaj bandyci. Wywiązała się szamotanina, lecz piłkarz nie zdołał zatrzymać napastników. Sterroryzowali Mexesa przykładając mu pistolet do skroni i odjechali jego terenowym Mercedesem ,wraz z siedzącą na tylnim siedzeniu dwuletnią córeczką. Piłkarz nie tracił zimnej krwi i momentalnie wezwał policję. Stróże prawa rozpoczęli patrol okolicy Axa-Casal Palocco. Już kilka godzin później samochód wraz z małą Evą odnaleziono w okolicy Piazza Eschilo, w Rzymie. Zdaniem świadków zdarzenia, napastnicy nie byli Włochami.