Bohaterem pojedynku był jednak Jacek Banaszyński. Bramkarz ekipy z Białegostoku bronił kapitalnie. Ruch miał w piątkowym spotkaniu bardzo dużo okazji do zdobycia gola, ale żaden z piłkarzy gospodarzy nie potrafił pokonać Banaszyńskiego. Sam Grażwydas Mikulenas mógł zdobyć pięć bramek. Goście atakowali zdecydowanie rzadziej, za to zrobili to skuteczniej. Janusz Wolański podał do Sobocińskiego, a ten strzelił zwycięskiego gola. Białostocczanie kończyli to spotkanie w dziesiątkę, gdyż w 90. minucie czerwoną kartkę, w konsekwencji dwóch żółtych, zobaczył Marcin Kośmicki.