Jakiś czas temu kapitan niemieckiej kadry w wywiadzie na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung" skrytykował Loewa, domagając się od niego respektu i uczciwości. Jego wypowiedzi wywołały istną burzę w niemieckich mediach. Mówiło się nawet o możliwym końcu reprezentacyjnej kariery Ballacka. Ostatecznie jednak piłkarz Chelsea okazał skruchę i postanowił przeprosić swojego trenera. Do jednej z niemieckich agencji prasowych wysłał oświadczenie następującej treści: "Wiedziałem, że przez swoją wypowiedź doczekam się krytyki ze strony prasy, ale nie sądziłem, że aż tak dużej. Myślę, że obrałem złą drogę, to był błąd. Tak szybko, jak tylko pozwoli mi na to zdrowie, usiądę z trenerem Loewem i przeproszę go za ten postępek. Jedno jest jasne: zależy mi tylko i wyłącznie na dobrej grze reprezentacji Niemiec". Tymczasem, jak donosi dziennik "Bild", Ballack już w sobotę przeprosił Loewa. "Dzwoniłem do Jorgiego i wyjaśniłem mu, że moją intencją nie było krytykowanie jego pracy. Cenię go zarówno jako człowieka, jak i jako trenera" - wyznał Ballack, który nieszybko znajdzie czas na to, aby osobiście spotkać się z selekcjonerem niemieckiej kadry. Póki co musi uporać się ze swoją kontuzją. Wkrótce czeka go operacja stopy.