"Uderzenie w mięsień jest bardzo bolesne, więc w pierwszej chwili przestraszyliśmy się, że może to być coś poważnego. Prześwietlenie wykazało jednak, że uraz nie jest tak groźny, jak myśleliśmy. Opuchlizna schodzi szybko, więc jest szansa, że Pavol już dzisiaj może być gotowy do gry. Szczególnie, że ostatnie dni, jak reszta drużyny, miał wolne" - tłumaczy na łamach "Sportu" kierownik chorzowskiej drużyny , Jarosław Barteczko. Szkoleniowiec Ruchu Chorzów, Bogusław Pietrzak nadal nie może skorzystać z usług Słowaka Gabora Straki, który zgłosił problem z mięśniami brzucha. Więcej w "Sporcie".