Urszula Radwańska stawiła rozstawionej z numerem ósmym, a zajmującej dziewiąte miejsce w rankingu WTA rywalce zacięty opór. Przegrała w dwóch setach 6:7 (3-7), 3:6, ale mecz trwał dwie godziny. "To był nasz pierwszy pojedynek, więc nie bardzo wiedziałam, czego się spodziewać. Myślałam, że gra jak siostra, ale szybko zauważyłam różnice. Ma swój styl i potrafi być groźna. Cieszę się ze zwycięstwa, tym bardziej, że nie pokazałam najlepszego tenisa, na jaki mnie stać" - powiedziała Azarenka. Mimo komplementów pod adresem młodszej z sióstr Radwańskich, zdaje sobie sprawę, że spotkanie z Agnieszką będzie znacznie trudniejszy. "To będzie inny mecz, znacznie trudniejszy. Agnieszka jest mocniejsza psychicznie, bardziej regularna na korcie. By myśleć o zwycięstwie, muszę zagrać lepiej niż z jej siostrą. Dobrze, że w drabince nie ma więcej Radwańskich" - dodała z uśmiechem. Do tej pory Agnieszka Radwańska sześciokrotnie rywalizowała z cztery i pół miesiąca młodszą Azarenką. Bilans jest niekorzystny dla Polki: 2-4. Z czterech meczów na korcie twardym wygrała jeden, a drugie zwycięstwo odniosła w 2006 roku na wimbledońskiej trawie. W ubiegłym roku zmierzyły się dwukrotnie - w Dubaju i na trawie w Eastbourne - i w obu przypadkach bez straty seta górą była Białorusinka. Generalnie, ich kariery przebiegają podobnie. Obecnie sąsiadują w rankingu światowym (Azarenka jest ósma, a Radwańska tuż za nią), mają w dorobku, odpowiednio, pięć i cztery triumfy w zawodowych turniejach, a na korcie Białorusinka zarobiła więcej o ok. 600 tys. dolarów (5,4 mln USD wobec 4,8 mln Polki). Ich mecz organizatorzy wyznaczyli jako drugi we wtorek na korcie numer siedem, a powinien się rozpocząć przed godziną 21 czasu polskiego.