Celtic we wtorkowy wieczór zmierzy się na Old Trafford z Manchesterem United w trzeciej kolejce grupowej fazy ligi mistrzów. Prasa ten mecz zapowiada jako "Battle of Britain", czyli pojedynek najlepszej angielskiej i szkockiej drużyny. Po dwóch kolejkach "Czerwone Diabły" liderują swojej grupie, a "Celtowie" z zaledwie jednym punktem zajmują dopiero trzecie miejsce w grupie E. Podopieczni Alexa Fergusona są w świetnej formie. Ostatnio pokonali w Premiership WBA aż 4:0. Popisowe spotkanie rozegrał Wayne Rooney, który ostatnio strzela jak na zawołanie. Niemal pewne jest więc, że Szkot właśnie od 23-letniego Anglika rozpocznie dziś ustalanie składu. Mniej pewny za to jest występ największej gwiazdy MU, Cristiano Ronaldo. Prasa brytyjska sygnalizuje, że Portugalczyk pokazuje oznaki przemęczenia. Inni donoszą, że są to skutki niedawnej operacji, której piłkarz poddal się po turnieju EURO 2008. W jednym z ostatnich meczów miał przekazać Garemu Neville'ovi, że chce zejść z boiska. Ostatecznie jednak po kilku minutach nabrał sił i kontynuował grę. Ferguson mocno zastanawia się jednak, czy w spotkaniu z Celtikiem nie dać odpocząć strzelcowi 42 goli w ostatnim sezonie. "Idealnie byłoby mieć jeszcze jeden dzień na regenerację przed meczem, ale myślę nad tym, czy od początku nie zagra Nani zamiast Ronaldo" - mówi Szkot. Na pewno nie zagra kontuzjowany lewy obrońca MU, Patrick Evra. Statystyka przemawia bezwzględnie za gospodarzami tego pojedynku. Man Utd nie przegrał u siebie 16 kolejnych meczów w Lidze Mistrzów, z kolei Celtic przegrał ostatnie 18 wyjazdowych spotkań w tych rozgrywkach. Poprzednio w Champions League obie drużyny na Old Trafford zmierzyły się 2 lata temu. Górą był Manchester United, który pokonał Celtic 3:2. W rewanżu górą byli Szkoci, wygrali 1:0, a Boruc obronił rzut karny. Zobacz Ligę Mistrzów na żywo w portalu Interia.pl !