Ligowe granie rozpoczęło się w piątek. Na boisko najpierw wybiegli piłkarze Odry i Zagłębia. Z tego meczu wyróżniamy dwóch zawodników: Mohamadou Traore i Aleksandra Ptaka. Pierwszy pokazał dobrą formę i świetną skuteczność: strzelił dwa gole. Drugi zaś kapitalnie spisywał się w bramce "Miedziowych", broniąc w niesamowity sposób m.in. strzał głową Bueno. To dzięki nim zadowolony Franciszek Smuda mógł od razu po meczu wsiąść w samochód i pomknąć do Sosnowca na ligowy hit Wisła - Legia. Tam zobaczył aż trzech Asów z naszego plebiscytu. Miroslava Radovicia, który zanotował prawdziwe "wejście smoka". Serb strzelił gola już minutę po wejściu na boisko i to gola, który dał zwycięstwo Legii. Zwycięstwa by pewnie nie było, gdyby nie solidna i bezkompromisowa para stoperów warszawian: Choto - Astiz. Duet "stranieri" również nominujemy do Asów 13. kolejki. W Bełchatowie GKS grał z Arką Gdynia i udało mu się wygrać po raz szósty z rzędu w lidze. Imponującą serię pomógł podtrzymać swoim golem Dawid Nowak i chociażby za to dostaje nasze wyróżnienie. Kolejny napastnik w naszym zestawieniu to Vuk Sotirović. Cwany Serb z zimną krwią dwukrotnie pokonywał bramkarza Piasta, a co warte podkreślenia "dublet" skompletował w zaledwie trzy minuty! W stolicy pierwsze zwycięstwo od sierpnia "wymęczyła" Cracovia. Właściwie nie powinniśmy wyróżniać nikogo, bo mecz stał na słabym poziomie, ale zwrócimy uwagę na jedno nazwisko z ekipy gości: Mariusza Sachę. Ten 22-latek to jedyny piłkarz, który ostatnio strzela dla drużyny Oresta Lenczyka. Trafiał już w zremisowanym i przegranym meczu, teraz przyszła pora na zwycięską bramkę. I to zdobytą z zimną krwią. I w końcu trójka Asów, która spowodowała przyspieszoną akcję serca wielu kibiców. To Andrzej Niedzielan, Artur Sobiech i Kamil Grosicki. Pierwsi dwaj zapewnili 5 goli dla Ruchu w meczu z Jagiellonią, doprowadzając do wrzenia publikę przy ul.Cichej, a ten trzeci zanotował dwie asysty i sprawił, że "Jaga" napędziła chociaż trochę strachu "Niebieskim". Po Asach poświęćmy trochę miejsca Cieniasom. Pierwsi kandydaci do tego miana nasuwają się od razu po spojrzeniu na tabelę. To nowa "czerwona latarnia" - Polonia Warszawa. Nie wskazujemy z imienia i nazwiska winnych degrengolady ekipy z Konwiktorskiej. Napiszemy tylko, że z drużyny pucharowej, mającej walczyć o mistrzostwo, zrobiono dom wariatów, gdzie nic nie jest na swoim miejscu. W sobotę na pochwałę zasłużyli tylko kibice, którzy naprawdę trzymali fason. Może coś zmieni się po zatrudnieniu tajemniczego szkoleniowca... Teraz Cieniasów poszukamy na szczycie ligowej tabeli. Znajdujemy ich tam dwóch. To Piotr Brożek, który po otrzymaniu powołania do reprezentacji nagle spuścił z tonu i zawinił przy golu Radovicia oraz Patryk Małecki (również kadrowicz), który w dziecinnie prostej sytuacji nie potrafił skierować piłki do siatki. A powinien! Teraz słów parę o "sabotażystach", a było ich dwóch: Mariusz Muszalik z Piasta i Thiago Cionek z Jagiellonii. Obaj popełnili karygodne i kardynalne błędy w defensywie. Pomocnik gliwiczan chyba pomylił grę w lidze z grą na playstation i beztrosko stracił piłkę w środku pola, co zakończyło się podaniem Mili do Sotirovicia i golem na 2:0. Z kolei brazylijski obrońca "Jagi" potknął się podając piłkę do Sandomierskiego, co również zaowocowało utratą gola. Wszystkie mecze 13. kolejki: WISŁA KRAKÓW - LEGIA WARSZAWA 0:1 LECHIA GDAŃSK - KORONA KIELCE 1:1 ODRA WODZISŁAW - ZAGŁĘBIE LUBIN 1:2 ŚLĄSK WROCŁAW - PIAST GLIWICE 2:1 PGE GKS BEŁCHATÓW - ARKA GDYNIA 1:0 POLONIA BYTOM - LECH POZNAŃ 1:1 POLONIA WARSZAWA - CRACOVIA 0:1 RUCH CHORZÓW - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 5:2