- Szanse są, ale szkoda, że nie wszystko zależy od nas. Weźmiemy, to co da los. Na tyle widocznie zasłużyliśmy, bo przecież przegraliśmy dwa bardzo ważne mecze - dodaje polski kołowy. - Nawet jak się nie uda, to walczymy do końca o kwalifikacje olimpijskie. Jego zdaniem spotkanie z Serbią może być podobne to pojedynku z Danią. - Mają mocny zespół. Momir Ilić gra w THW Kiel, Marko Vujin, bardzo dobry leworęczny rozgrywający, ma za sobą świetne występy w Lidze Mistrzów, nie tylko rzuca ale też podaje.Mają bardzo dobre, szybkie skrzydła i niezłych bramkarzy. To młody, fajny zespół - opowiada Artur Siódmiak. - Ich druga linia jest mocniejsza od naszej. Agresywną obroną musimy uniemożliwić, by Vujin, Ilić czy Rnić mieli pozycje rzutowe z drugiej linii - uważa Marcin Lijewski. Połowa serbskich graczy występuje w czołowych klubach Europy. Vujin gra na Węgrzech, ale już podpisał kontrakt z Rhein Neckar Loewen, gdzie dołączy do Mirko Sesuma. Mladen Bojinović od 8 lat występuje we francuskim Montepellier u boku Nikoli Karabatića. Trenerem od kwietnia ubiegłego roku jest Veselin Vuković, złoty medalista olimpiady w Los Angeles w barwach Jugosławii. To znajomy trenera Bogdana Wenty, który w czasie meczów zachowuje się równie ekspresywnie jak polski szkoleniowiec. Serbia na turnieju w Szwecji sprawiła jedną dużą niespodziankę remisując z wicemistrzem świata i Europy - Chorwacją. Potem zaskoczyła jeszcze raz, gdy w meczu o pietruszkę uległa Rumunii aż 28:38. Dwa lata temu na mundialu w Chorwacji biało-czerwoni zmierzyli się z Serbią również w fazie głównej. W pierwszej połowie zmietliśmy ich z parkietu wygrywając 21:7, a cały mecz 35:23. 11 goli zdobył Tomasz Tłuczyńśki. Z tego zespołu w polskiej ekipie w Szwecji jest dziewięciu graczy, w serbskim dziesięciu. Początek meczu o 20.15. Wtedy Polacy będą już znali wynik spotkania Chorwtów ze Szwedami. Jeśli Chorwaci wygrają, to nadal mamy szanse gry o półfinał. Jeśli będzie remis albo wygrają Szwedzi, to zostanie nam walka o udział w kwalifikacjach olimpijskich. - Chorwaci powinni spokojnie wygrać - przekonuje Artur Siódmiak. - Jest o wiele lepsza od Szwecji, mimo tego że nie gra nadzwyczajnie. Ale oni muszą walczyć, by nie wrócić do domu z niczym. Nie patrzmy na nich, my musimy zrobić swoje i wygrać z Serbią - dodaje Marcin Lijewski. Leszek Salva, Malmoe