Boruc twierdzi, że po kilku sezonach spędzonych w Szkocji potrzebuje nowych wyzwań, co wiąże się ze zmianą barw klubowych. Polaka czeka poważna rozmowa z działaczami "The Bhoys", po której powinna wyjaśnić się najbliższa przyszłość byłego bramkarza Legii Warszawa - twierdzi "Fakt". "Król Artur" marzy o grze w lidze angielskiej, ale po ostatnim bardzo nieudanym sezonie, reprezentacyjny bramkarz nie ma co liczyć na transfer do wielkiego klubu. Niedawno mówiło się, iż Borucem interesuje się Newcastle United, ale popularne "Sroki" spadły z ligi więc temat wydaje się być już nieaktualny. Kontrowersyjny golkiper nie ma także co liczyć na ofertę ze strony Milanu, bo na San Siro nikt już o Borucu nie wspomina. Polak wyceniany jest na 7-8 mln euro i jeśli ktoś zechce wyłożyć takie pieniądze, to w Celtiku nikt nie będzie robił Borucowi problemów. Od nowego sezonu do ekipy "Celtów" dołączy inny polski bramkarz, Łukasz Załuska, który jest szykowany na zastępcę Artura Boruca.