Celtic zdominował szkocką piłkę nożną. Zarówno w poprzednim, jak i obecnym sezonie. Pasmo sukcesów Boruc rozpoczął w marcu, kiedy to jego Celtic pokonał 3:0 Dunfermline i pewnie sięgnął po Puchar Ligi Szkockiej. Dwa tygodnie później (5 kwietnia), Boruc zdobył kolejne trofeum, tym razem bardziej prestiżowe. Po wygranej 1:0 z Hearts "Celtowie" zapewnili sobie mistrzostwo Szkocji, miesiąc przed zakończeniem rozgrywek. Później przyszedł czas na reprezentację Polski. Boruc otrzymał od Pawła Janasa powołanie na niemiecki czempionat, wygrał rywalizację z Tomaszem Kuszczakiem i Łukaszem Fabiańskim. Wystąpił we wszystkich spotkaniach Polaków i był jednym z niewielu wyróżniających się zawodników. Szczególnie w meczu z Niemcami, kiedy w bramce dokonywał cudów. Skapitulował dopiero w doliczonym czasie gry, a światowe agencje obiegło jego zdjęcie, na którym chował twarz w reprezentacyjnej koszulce. Po mistrzostwach świata doznał kontuzji i stracił miejsce w bramce kadry Leo Beenhakkera. Powrócił do niej w spotkaniu z Belgią. W końcówce spotkania uratował wygraną, popisując się znakomitą interwencją. Następnie dał Cetlikowi pierwszy w historii klubu awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, broniąc w 90. minucie meczu z Manchesterem United rzut karny, egzekwowany przez Louisa Sahę. DAW