Legia nie wygrała tej wiosny żadnego meczu wyjazdowego, więc przyjechała do Gdyni z zamiarem przerwania kiepskiej passy i cel zrealizowała. Arka, po wygranej z Polonią Bytom w poprzedniej kolejce przystąpiła do gry pełna wiary w wywalczenie trzech punktów. Gospodarze trzymali się jako tako do 28. minuty. Podopieczni Macieja Skorży przeprowadzili popisową akcję. Ivica Vrdoljak zagrał na skrzydło do Miroslava Radovica, ten wyłożył piłkę do Manu, który z bliska wpakował ją do siatki. Był to pierwszy gol Portugalczyka dla Legii w meczach Ekstraklasy. Arka próbowała odrobić stratę, ale defensywa Legii, wzmocniona powracającym do składu Dicksonem Choto, grała niemal bezbłędnie. Najbliżej powodzenia był Ante Rozić, który strzelał z kilku metrów, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mirosvlava Bożoka; trafił jednak w Wojciecha Skabę. Tuż przed przerwą miała miejsce kluczowe dla losów meczu. Mateusz Siebert sfaulował z boku pola karnego Legii Michała Kucharczyka i dostał za to drugą żółtą kartkę. Nim doszedł do szatni, Tomasz Kiełbowicz dośrodkował z wolnego, w zamieszaniu do piłki dopadł Radović i zdobył drugiego gola. Na bramkę w drugiej połowie czekaliśmy cztery minuty. Vrdoljak podał do Radovica, ten wyłożył piłkę Michałowi Kucharczykowi, który z bliska dopełnił formalności. To była kapitalna trójkowa akcja. Jeszcze piękniejsze było kolejne trafienie. Jakub Rzeźniczak zagrał na skrzydło do Manu, ten precyzyjnie dośrodkował, a Kucharczyk huknął z woleja tuż przy słupku. Wydawało się, że Arka jest już na kolanach. Goście zaczęli grać nonszalancko i nieoczekiwanie stracili dwa gole w niespełna dwie minuty. Obydwa zdobył Maciej Szmatiuk. Najpierw posłał piłkę do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Miroslava Bożoka, a potem zaskoczył Skabę strzałem z 17 metrów. Asystę przy tym golu zaliczył Tadas Labukas. Zapał gospodarzy nie trwał jednak długo. Legia opanowała sytuację, a w 81. minucie Ante Rożić i Paweł Zawistowski zderzyli się głowami. Obaj zakrwawieni opuścili boisko (złamane nosy) i gospodarze kończyli mecz w ośmiu. Legia szybko to wykorzystała. Ariel Borysiuk strzałem z kilku metrów (asysta Kucharczyka) ustalił wynik spotkania. Arka swój ostatni mecz gra we Wrocławiu ze Śląskiem i tylko cud może ją uratować przed spadkiem. Powiedzieli po meczu: Trener Legii Warszawa Maciej Skorża: - Od samego początku chcieliśmy grać wysokim pressingiem, ale to nam się nie udawało. Gospodarze naprawdę okazali się bardzo wymagającym rywalem. Pomimo naszego prowadzenia 2-0, pierwsza połowa była wyrównana. Kluczowym momentem okazało się świetne podanie Cabrala za plecy obrońców Arki do Radovica, po zagraniu którego Manu dopełnił formalności. Obawialiśmy się kontr rywali, ale druga bramka wprowadziła spokój w nasze szeregi. Po przerwie graliśmy dobrze i strzeliliśmy dwa kolejne gole. Byłbym zadowolony z przebiegu tego spotkania, gdyby nie chwila dekoncentracji, która, kiedy graliśmy w przewadze, nie powinna nam się przytrafić. Przez nią straciliśmy dwa gole, do czego absolutnie nie wolno było dopuścić. Trener Arki Gdynia Frantisek Straka: - Jestem bardzo rozczarowany tym wynikiem. Fatalnie zagraliśmy w obronie, chociaż początek meczu nie zapowiadał, że popełnimy tyle prostych błędów w defensywie. Przy stanie 1:0 dla Legii mieliśmy szansę na doprowadzenie do remisu, ale jej nie wykorzystaliśmy. Drugą bramkę dostaliśmy tuż przed przerwą i po takich ciosach trudno było nam się podnieść. Kluczowe znaczenie miała też czerwona kartka dla Sieberta. Sam nie mogłem uwierzyć w to, co się wtedy stało. Mateusz popełnił wielki błąd i zachował się bardzo nieodpowiedzialnie, bo to nie była groźna sytuacja. Jutro o 10. rano mamy trening. Wtedy będę wiedział, jak wygląda sytuacja z kontuzjowanymi zawodnikami. Nie mamy wyjścia. Po tej porażce jeszcze raz musimy się podnieść. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Ekstraklasa: Wyniki, tabela i strzelcy ligi polskiej - Kliknij!</a> Arka Gdynia - Legia Warszawa 2-5 (0-2) 0-1 Manu (28.) 0-2 Miroslav Radović (45.), 0-3 Michał Kucharczyk (49) 0-4 Michał Kucharczyk (60.) 1-4 Maciej Szmatiuk (67.) 2-4 Maciej Szmatiuk (69.) 2-5 Ariel Borysiuk (85.) Arka: Marcelo Moretto - Wojciech Wilczyński (53.Paweł Zawistowski), Maciej Szmatiuk, Ante Rozić, Emil Noll - Mirko Ivanovski, Mateusz Siebert, Miroslav Bożok, Rafał Siemaszko (46. Paweł Czoska), Denis Glavina (64. Marcin Budziński) - Tadas Labukas. Legia: Wojciech Skaba - Tomasz Kiełowicz, Marcin Komorowski, Dickson Choto, Jakub Rzeźniczak - Janusz Gol (65. Rafał Wolski), Ivica Vrdoljak (55. Ariel Borysiuk), Alejandro Cabral, Miroslav Radović, Manu (90. Sebastian Szałachowski) - Michał Kucharczyk. Sędzia: Włodzimierz Bartos (Łódź). Żółta kartka - Arka Gdynia: Mateusz Siebert, Marcelo Moretto. Legia Warszawa: Ivica Vrdoljak. Czerwona kartka za drugą żółtą - Arka Gdynia: Mateusz Siebert (44). Widzów 6˙000. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/arka-gdynia-legia-warszawa,2720">Zobacz zapis relacji na żywo</a>