Dwie bramki na swoje konto zapisał Rodriquez, a po jednej: Crespo, Cambiasso, Tevez i powracający do gry po kontuzji Lionel Messi. Serbowie w spotkaniu w Gelsenkirchen byli cieniem samych siebie i drużyną, która tylko na początku spotkania potrafiła zagrozić bramce Abbondanzieriego. Gwoździem do trumny było dla Serbii ukaranie w 65. minucie spotkania gwiazdy drużyny, Matei Keżmana, czerwoną kartką. Drużyna z Serbii bowiem nie umiała znaleźć innego sposobu na powstrzymanie Argentyńczyków, jak faule. Biało-niebiescy, których dzielnie na trybunach dopingował legendarny Diego Maradona, mogła wygrać wyżej. Sędzia odgwizdał jednak spalony w chwili, kiedy Crespo w 37. minucie wychodził do sytuacji sam na sam z Jevriciem. Pod koniec drugiej połowy ten sam zawodnik Argentyny, pędzący na bramkę Serbii, został powalony przez obrońcę. Arbiter jednak nie dopatrzył się faulu i nie podyktował jedenastki. Mimo to drużyna z Argentyny zapisała na swoim koncie kolejne trzy punkty i zapewniła sobie awans do 1/8 finału. Teraz czeka ją najtrudniejsze z grupowych spotkań - mecz z Holandią 21 czerwca we Frankfurcie.