Napastnik Zagłębia Lubin w 49. minucie spotkania wbiegł w pole karne pomiędzy dwóch zawodników Polonii. Ci starali się go powstrzymać, ale spowodowali jego upadek. Arbiter zamiast podyktować rzut karny, pokazał Traore żółtą kartkę. Oznaczało to, że zawodnik musiał opuścić boisko. W pierwszej połowie został on napomniany żółtą kartka, gdy za szybko wybiegł z muru, gdy rywale wykonywali rzut wolny pośredni z pola karnego. Mimo osłabienia liczebnego Zagłębia wygrało mecz 2-0. - Widziałem już powtórki z sytuacji, w której z boiska wyrzucony został Traore i był to ewidentny rzut karny dla nas i w ogóle nie ma mowy o żółtej kartce dla naszego napastnika - powiedział po spotkaniu trener Zagłębia, Marek Bajor. Lubiński klub postanowił odwołać się od decyzji arbitra Sebastiana Jarzębaka i - jak się okazało - postąpił słusznie.