Prowadzący w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Ammann po Turnieju Czterech Skoczni nie podążył tropem kilku czołowych zawodników, którzy opuścili wyjazd do Japonii i udanie zaprezentował się w Sapporo. Dobrą formę potwierdził w zimowej stolicy Polski. - Teraz widzę, że decyzja o wyjeździe do Japonii była słuszna. Turniej Czterech Skoczni nie wypadł po mojej myśli, ale w Sapporo udało mi się "zresetować". Widać to było w Zakopanem. Zająłem drugie miejsce, a moje skoki były super! - cieszył się Ammann. Szwajcar ma nadzieję, że uda mu się utrzymać wysoką dyspozycję do igrzysk olimpijskich w Vancouver. - Już jestem mistrzem olimpijskim, ale to szczególna impreza, każdy będzie chciał ją wygrać - mówi Ammann. - Jestem liderem Pucharu Świata, to chyba dobra pozycja wyjściowa przed igrzyskami. Nie chce mówić o prognozach na Vancouver i swoich szansach, mam tylko nadzieję, że szwajcarscy kibice będą mieli powody do świętowania - dodał Simon. Dariusz Jaroń, Zakopane