29-letni narciarz przewrócił się po skoku na najtrudniejszym odcinku trasy, nazywanym "pułapką na myszy" i doznał obrażeń czaszki oraz klatki piersiowej. Nieprzytomny został przewieziony helikopterem do kliniki uniwersyteckiej w Innsbrucku. Przeszedł tam operację głowy, która przebiegła bez komplikacji. Jego stan lekarze określali jako stabilny, ale utrzymywali Austriaka w śpiączce farmakologicznej. Od sześciu dni zawodnik był stopniowo wybudzany. W poniedziałek po raz pierwszy odzyskał przytomność i zaczął wykazywać reakcje na zewnętrzne bodźce. "Proces oddychania pacjenta przebiega tak dobrze, że mogliśmy już usunąć urządzenia, które to ułatwiały" - powiedziała dyrektor medyczna szpitala w Innsbrucku Alexandra Kofler. Jak dodała, od wtorku zaczną się badania neurologiczne, które pomogą ustalić rodzaj i czas trwania rekonwalescencji. Grugger jest trzecim alpejczykiem, który w ostatnich czterech latach miał groźny wypadek na liczącej 3,3 km trasie Hahnenkamm, jednej z najtrudniejszym w cyklu PŚ. Poprzednio obrażeń głowy w wyniku upadku doznali tam Amerykanin Scott Macartney w 2008 i rok później Szwajcar Daniel Albrecht.