Aleksandra Jagieło ma w pamięci wiele spotkań przeciwko Rosji, ale jak sama stwierdziła to dzisiejsze było wyjątkowe. - Pierwszy raz zagrałam od początku do końca. Zawsze byłam rezerwową i dostawałam swoje pięć minut. Wchodziłam na parę akcji. Ten mecz był też wyjątkowy pod innym względem. Zazwyczaj pojedynki z Rosjankami kończyły się po tie breakach. Dzisiaj nerwów i emocji nie zabrakło. Cieszę się jednak, że wygrałyśmy 3:1 i że do wyłonienia zwycięzcy nie był potrzebny piąty set - podkreśliła Aleksandra Jagieło. Robert Kopeć, Łódź