Swoje pięćdziesiąte ringowe starcia do nieudanych zaliczyć muszą tak znani pięściarze, jak Andrzej Gołota i Dariusz Michalczewski. To właśnie Michalczewski jako jedyny Polak zbliżył się do magicznej liczby pięćdziesięciu wygranych walk z rzędu. Ten mieszkający wiele lat w Niemczech sportowiec był nawet blisko pobicia rekordu, który ustanowił Rocky Marciano : 49 walk bez porażki. Przegrał jednak w październiku 2003 roku z Julio Cesar Gonzalezem, a dwa lata później w jubileuszowej walce uległ francuzowi Fabrice Tiozzo. Pięćdziesiątka nie była też szczęśliwa dla ulubieńca amerykańskiej Polonii, Andrzeja Gołoty. "Faul Pole" w chińskim Chengdu już w pierwszej rundzie przegrał z Rayem Austinem, tracąc definitywnie szanse na powrót do czołówki wagi ciężkiej. Andrzej do ringu wszedł jeszcze raz, jednak kolejny raz musiał uznać się za pokonanego w starciu z nową gwiazdą polskiego boksu, Tomaszem Adamkiem. Warto nadmienić, że niewielu aktywnych obecnie polskich zawodników może pochwalić się tak dużą ilością walk. Z bardziej znanych bokserów jedynie Dariusz Snarski stoczył więcej walk niż Albert. Zarówno były dwukrotny mistrz świata Adamek, jak i urzędujący champion WBC kategorii cruiser, Krzysztof Włodarczyk, mają na swoim koncie mniej pojedynków. Podobnie rzecz ma się ze znanym i cenionym Maciejem Zeganem, pretendentem do tytułów mistrzowskich Rafałem Jackiewiczem i szykującym się powoli do walki o pas interkontynentalny Dawidem Kosteckim. Czy więc "pięćdziesiątka" będzie szczęśliwa dla coraz bardziej popularnego i docenianego "Smoka"? Jak twierdzi promotor Alberta, bokser jest teraz w fazie intensywnych przygotowań siłowych i wytrzymałościowych. Pojedynek w Anglii ma być nie tylko przetarciem po trudnej walce z Kliczko, ale również sprawdzianem umiejętności i aktualnej formy Polaka. Na tym poziomie nie ma już jednak łatwych rywali i aby celebrować jubileuszowe zwycięstwo, Albert będzie musiał poświęcić cześć siebie nie tylko podczas treningów z Fiodorem Łapinem, ale i walki z najbliższym oponentem. A ewentualna wygrana to nie tylko prestiż, ale i furtka do kolejnych walk o pasy. Ten najbardziej interesujący obóz Alberta, jest obecnie w posiadaniu Ukraińca Dimitrienki. Mowa oczywiście o tytule EBU, który jeszcze nie tak dawno należał do ? "Dragona". Teraz nasz sportowiec chce odzyskać zawakowane przed walką z Witalijem Kliczko trofeum, a droga do niego wiedzie właśnie przez wygranie pięćdziesiątej walki i rychłe spotkanie z mieszkającym w Hamburgu gigantem.