"Pani doktor stwierdziła na piśmie, że w 10. tygodniu ciąży mogę trenować oprócz stosowania ciężkich ćwiczeń siłowych i rzutów. Ale szef wyszkolenia związku Andrzej Głaz nie przyjmuje tego do wiadomości. Powiedział, że nie zezwoli turystce na udział w przygotowaniach. Odmówił mi też zakwaterowania razem z innymi zawodniczkami. Mało tego, mam podpisać oświadczenie, że rezygnuję z przygotowań do igrzysk!" - żaliła się zapaśniczka, która dziecko ma urodzić w styczniu.. Szef wyszkolenia PZZ Andrzej Głaz spokojnie odpiera zarzuty i przypomina, że zapasy to wyczerpujący, kontaktowy sport. Twierdzi także, że nikt nie kazał zawodniczce zrezygnować z przygotowań do igrzysk, bo po urodzeniu dziecka zdąży się jeszcze do nich przygotować. 26-letnia reprezentantka Polski podczas igrzysk w Pekinie w walce o brąz pokonała Hiszpankę Hiszpanką Maider Undę i zdobyła pierwszy w historii medal olimpijski dla naszego kraju w zapasach kobiet. Agnieszka oddała go na licytację, aby dzięki uzyskanym pieniądzom pomóc w leczeniu 11-letniego Radka Księżyka.