Maddalone przed walką odgrażał się, że to on, a nie Adamek, będzie mógł wkrótce ubiegać się o pojedynek z Witalijem lub Władimirem Kliczko. Rzeczywistość błyskawicznie zrewidowała plany i zapowiedzi Amerykanina włoskiego pochodzenia. Przy świetnie przygotowanym pod względem szybkościowym Polaku Vinny prezentował się mizernie, a jak dodamy do tego przepaść dzielącą obydwu zawodników w wyszkoleniu, to jasnym jest, że walka w Prudential Center nie mogła się zakończyć inaczej, niż zwycięstwem Adamka. "Góral" rozpoczął spokojnie. Przez pierwsze trzy rundy sporo trafiał lewym prostym, od czasu do czasu przyspieszał i serią ciosów spychał przeciwnika do głębokiej defensywy. Ten był zbyt wolny, żeby poważnie odpowiedzieć na zagrożenie ze strony Adamka i głównie obijał blok naszego pięściarza. W czwartej odsłonie Tomasz po raz pierwszy włączył wyższy bieg, Maddalone wyszedł cało z opresji, ale to był sygnał, że walka zbliża się ku końcowi. Adamek dopiął swego w kolejnej rundzie. Udaną kontrę zakończył lewym sierpowym, po którym Vinny runął na deski. Sędzia zezwolił na kontynuowanie pojedynku. "Góral" poczuł krew i ruszył do przodu, zasypując Maddalone lawiną ciosów. Ten dzielnie trzymał się (ostatkiem sił) na nogach, ale narożnik widząc, że nokaut jest tylko kwestią czasu zdecydował się na przerwanie walki. Słusznie, Vinny nie mógł już nic na tym etapie walki wygrać, a mógł stracić zdrowie. Dla wysoko notowanego w rankingach wagi ciężkiej Adamka było to 43. zwycięstwo w zawodowej karierze, 28. odniesione przed czasem. Bilans Tomasza uzupełnia jedyna porażka, poniesiona z rąk Chada Dawsona w lutym 2007 roku. Odkąd przeszedł do królewskiej kategorii wagowej pokonał kolejno Andrzeja Gołotę, Jasona Estradę, Chrisa Arreolę, Michaela Granta i właśnie Maddalone. Teraz dla marzącego o mistrzowskim tytule Adamka poprzeczka powinna powędrować znacznie wyżej. Na dniach dowiemy się najpewniej z kim "Góral" stoczy kolejny bój i jak daleko mu jeszcze do upragnionej walki o pas. Warto odnotować, że w walce poprzedzającej konfrontację Adamka z Maddalone Przemysław Majewski (waga średnia) pokonał przez TKO w ósmej rundzie Eddiego Caminero. Zmagający się z mocno, ale i chaotycznie bijącym rywalem i rozciętym łukiem brwiowym "The Machine" na zawodowych ringach jest niepokonany. Wygrał 15 pojedynków, w tym 10 przed czasem. Zobacz piątą, ostatnią rundę pojedynku Adamek - Maddalone: <a href="http://dariuszjaron.blog.interia.pl/?id=1990750">Dyskutuj z autorem na jego blogu</a>