W niesamowitym meczu ze Szwecją Polacy przegrywali 11 golami do przerwy, ale zremisowali 29:29. "Gadżet", bo tak mówią do niego koledzy, zdobywał w końcówce niezwykle ważne bramki i był jednym z bohaterów spotkania. - Starałem się jak mogłem, by wynik był pozytywny, bo mój syn miał wczoraj pierwsze urodziny - mówił skrzydłowy Orlen Wisły Płock. Jak większość kadrowiczów Wiśniewski nie pamięta, by widział kiedyś mecz o takim przebiegu. - Ani na takim poziomie, ani na żadnym innym, nie widziałem by udało się odrobić 11 bramek straty pierwszej połowy. Ale te mistrzostwa pokazują, że wiele drużyn prowadziło pięcioma, sześcioma czy siedmioma golami i odrabiały starty. Okazuje się, że pięć goli to nie jest dużo. My na początku drugiej połowy w 6 minut odrobiliśmy 4 trafienia i poczuliśmy, że jednak można jeszcze coś ugrać w tym meczu. W dotychczasowych meczach Adam Wiśniewski w grze obronnej pełnił rolę tzw. plastra - pilnował indywidualnie rozgrywającego rywali. Z Duńczykami przeszkadzał Mikkelowi Hansenowi, najlepszemu zawodnikowi ostatnich mistrzostw świata. W sobotę przeciwko Szwedom wychodził do krycia Kima Anderssona, zawodnika słynnego THW Kiel. W poniedziałek w meczu z Macedonią - jeśli taka będzie taktyka - przypadnie mu rola uprzykrzania życia słynnemu Kirylowi Lazarowowi. Zawodnik Atletico Madryt w sobotnim spotkaniu przeciwko Duńczykom zdobył 13 (!) bramek i jest samodzielnym królem strzelców imprezy. - Wiadomo, że to z jego strony jest największe zagrożenie. Jeśli będzie trzeba, to zagram na niego. Nawet spodziewam się, że tak może być, ale decyzja należy do trenerów. W klubie nie gramy w ten sposób, a jeśli już się zdarza, to tę rolę pełni kto inny. Mam nadzieję, że w kadrze wygląda to dobrze - dodał "Gadżet". Zdaniem skrzydłowego reprezentacji Polski drugim poważnym atutem Macedończyków są kibice. - W sobotę wypełnili trzy czwarte hali. Była wspaniała atmosfera i równie gorąco będzie na meczu z nami. Nam to jednak nie przeszkadza. Wolę grać przy takim dopingu, nawet jeśli jest on przeciwko mnie, niż przy pustych i cichych trybunach. Leszek Salva, Belgrad Jeśli chcesz wszystko wiedzieć o Orłach Wenty, zapisz się do kategorii ME w Serbii na Dingu! Kliknij!