- Uraz nie powstał w wyniku żadnego upadku czy innego zdarzenia. Adam od pewnego czasu odczuwał bóle i stąd decyzja o wykonaniu badań po PK w Wiśle, które wykazały naderwanie przyczepu mięśnia prostego brzucha. Nie jest to na szczęście nic bardzo poważnego - mówił Rafał Kot. - Już w najbliższy poniedziałek zaplanowane mamy badania kontrolne, które wszystko wyjaśnią. Jeśli wszystko będzie w porządku, wówczas Małysz już od wtorku będzie mógł wznowić treningi - dodał fizjoterapeuta polskiej kadry. Obecnie Adam Małysz regularnie poddaje się zaleconym zabiegom i czuje się już lepiej. Lekko naderwany mięsień goi się. Na pewno nie weźmie jednak udziału w zaplanowanych na sobotę zawodach o Puchar Solidarności. - Niestety, ten uraz sprawił, że zmuszony byłem do dwutygodniowej przerwy w treningach. Wielka szkoda, jednak tak niestety bywa. Pewnych rzeczy po prostu nie da się uniknąć - podsumował Adam Małysz.