W wypowiedzi dla reportera TVP Małysz nie krył dobrego nastroju. - Mój skok był niezły - powiedział skromnie. - Wcześniej na treningu trochę mnie wyrzuciło do przodu. Dzisiaj były problemy z wiatrem. Często się zmienił, wiał raz z tyłu, raz z przodu. Po skoku Andreasa Koflera, jeszcze raz obniżono belkę, ale sędziowie nie mieli innego wyjścia, gdyż warunki uległy zmianie. Małysz na sugestię reportera, że z jego oczu bije pewność siebie zażartował: - Może dlatego, że bolą mnie oczy. Adam podkreślił też, że z jego postawy zadowolony jest trener Hannu Lepistoe, a zapytany, jak będzie przygotowywał się do konkursu, odparł. - Trzeba odpocząć, muszę się trochę później położyć spać, gdyż ostatnio zasnąłem o godzinie 22 i o piątej rano już się obudziłem. Chcę teraz pospać do szóstej. A potem śniadanie, wyjazd na skocznię, na pewno będzie jakiś trening. Przed konkursem posłucham jakieś muzyki. Nie wiem jeszcze czego.