- Już na starcie Pucharu Świata w Kuusamo wygrałby w cuglach, ale warunki nie były normalne. Potem długo czekał na przełamanie złej passy i się stresował. Kiedy wszystko przeszło, pokazał klasę - dodał szkoleniowiec polskiej kadry. - Adam jest najlepszym technikiem na świecie! Naprawdę nie da się wiele zrobić. Wciąż zwracamy uwagę na prędkość na progu, jednak przy dobrych warunkach Małysz radzi sobie doskonale - podkreślił Lepistoe. - To właśnie szansa na wygraną w PŚ spowodowała, że Adam przyjechał walczyć w Willingen. A w Sapporo podczas mistrzostw świata też wszystko jest możliwe, jeśli tylko wiatr nie zwariuje, co zdarza się tam wyjątkowo często - zakończył fiński trener.