Wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego Zdzisław Nowak chce przywrócić indywidualnym mistrzostwom kraju dawną rangę. - Kiedyś te zawody były świętem narodowym polskiego boksu. Staram się małą łyżeczką, ale pchać to powoli do przodu. Uważam, że boks amatorski powoli odżywa, dlatego pozytywnie patrzę w przyszłość - mówił Nowak na konferencji prasowej. Pierwszym symptomem odradzania się dyscypliny na pewno jest wyższa frekwencja. W niskich kategoriach wagowych często rywalizacja zaczynała się dopiero od półfinałów. W najbliższych mistrzostwach w wadze papierowej (49 kg) wystąpi dziewięciu zawodników, a w muszej (52 kg) już 13. W pozostałych kategoriach rywalizować będzie po 16 bokserów. Dla reprezentantów Polski mistrzostwa kraju to jeden z dwóch etapów kwalifikacji do kadry, która zostanie wysłana na turniej przedolimpijski do tureckiego Trabzonu. - Wraz z trenerem kadry Wiesławem Rutkowskim i zarządem związku ustaliliśmy zasady, że zawodnik musi znaleźć się w finale mistrzostw Polski i turnieju im. Feliksa Stamma (odbędzie się on w dniach 24-27 marca w Warszawie - PAP), aby mógł mieć szansę pojechać do Trabzonu. Zamierzamy wysłać na turniej kwalifikacyjny pięciu, może siedmiu pięściarzy. Możemy wprawdzie obstawić wszystkie 10 wag po jednym zawodniku, ale w niektórych kategoriach, jak choćby w wadze lekkopółśredniej, tylko zwycięzca turnieju pojedzie do Londynu. A my nie mamy w Polsce takiego boksera, który byłby w stanie wygrać te zawody - tłumaczył Nowak. Jego zdaniem w kilku kategoriach szykuje się ciekawa rywalizacja. W wadze ciężkiej (91 kg) faworytami są Włodzimierz Letr i Michał Gerlecki (obaj PKB Lechma Poznań). Z kolei jeden z najbardziej utalentowanych bokserów - 18-letni Dawid Michelus (Sokół Piła) przeszedł z kategorii koguciej do lekkiej i będzie chciał zdetronizować sześciokrotnego mistrza Polski Michała Chudeckiego (PKB Lechma Poznań). Pierwsze pojedynki eliminacyjne zaplanowano na poniedziałek na godz. 11.00, a podczas pierwszych dwóch dni mistrzostw walki będą toczyć się na dwóch ringach jednocześnie. Finały zaplanowano na czwartek. Wstęp do poznańskiej "Areny" do środy będzie kosztował tylko dwa złote, a na finały - pięć złotych.