W środę i czwartek odbędą się turnieje indywidualne i deblowe juniorek oraz juniorów (przedział wieku 16-18 lat), natomiast od piątku grać będą kadeci (14-15 lat). Po zakończeniu tej rywalizacji odbędą się zmagania drużynowe. We Władysławowie nie zobaczymy całej światowej czołówki w tej kategorii wiekowej. "Swoją obecnością nie zaszczycili nas Chińczycy, Koreańczycy oraz zawodnicy z Singapuru. Z liczących się azjatyckich nacji przyjechali natomiast Japończycy oraz trzech reprezentantów Hongkongu. Jako ciekawostkę mogę podać, że po raz pierwszy w historii tej rozgrywanej nieprzerwanie od 1995 roku imprezy na jej starcie zameldowało się więcej dziewczyn niż chłopaków" - powiedział PAP dyrektor turnieju Piotr Pielaciński. Organizatorzy liczą na udany start polskich zawodników. "Uważam, że mamy realne szanse wywalczyć miejsca na podium. Wśród juniorek najbardziej liczymy na Klaudię Kusińska, a wśród juniorów na Konrada Kulpę i Jakuba Dryjasa. Spore nadzieje wiążemy także ze startem kadeta Patryka Zatówki" - dodał Pielaciński. W środę rano rozpoczęły się eliminacje juniorów. Dziewczyny, a wśród nich 15 Polek, rywalizują w trzech grupach liczących po trzy zawodniczki oraz w 18 składających się z czterech tenisistek. Z kolei chłopcy, w tym gronie jest 11 biało-czerwonych, podzieleni zostali na 19 grup po cztery osoby. "Po zakończeniu eliminacji rozgrywki toczyć się będą systemem pucharowym. Tylko dla juniorów przewidzieliśmy nagrody pieniężne, ale mają one wymiar raczej symboliczny. Dziewczyny i chłopcy, zarówno w turnieju indywidualnym jak i deblowym, mają w sumie do podziału trzy tysiące dolarów" - podsumował Piotr Pielaciński.