W wieczornym meczu o 1. miejsce obrońca trofeum Spartak Moskwa zmierzy się z gospodarzem ROS Casares Walencja. Wisła Can Pack Kraków: Iziane Castro Marques 14, Janell Burse 11, Marta Fernandez 10, Ewelina Kobryn 6, Liron Cohen 3, Agnieszka Majewska 3, Paulina Pawlak 3, Agnieszka Kułaga 0, Maja Vucurovic 0; UMMC: Candice Parker 21, Ann Wauters 14, Agnieszka Bibrzycka 9, Maria Stiepanowa 8, Sandrine Gruda 8, Olga Artieszyna 6, Celine Dumerc 6, Deanna Nolan 4, Swietłana Abrosimowa 3, Jelena Wołkowa 3, Cappy Pondexter 2; Mecz poprzedziła minuta ciszy w hołdzie ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem. Koszykarki Wisły grały w koszulkach przyozdobionych kirem, kibice odśpiewali polski hymn. "Na prośby krakowskiego klubu nie było także występów cheerleaderek" - poinformował PAP prezes Wisły Ludwik Miętta-Mikołajewicz. Tylko pierwsza kwarta była wyrównana i zakończyła się zwycięstwem koszykarek Wisły. Mecz rozpoczął się od prowadzenie 4:0 mistrzyń Rosji, ale wiślaczki szybko odrobiły straty. Po akcjach Hiszpanki Marty Fernandez i Brazylijki Iziane Castro Marques krakowianki prowadziły po 10 minutach 17:12. Kolejne kwarty zostały zdominowane przez koszykarki z Rosji, które twardą defensywą zmuszały wiślaczki do popełniania błędów i niecelnych rzutów. Zawodniczki Wisły miały zaledwie 24-procentową skuteczność rzutów za dwa punkty i 22 straty. Po 20 minutach UMMC prowadził 40:28, a po trzech kwartach 57:35. Krakowianki miały kłopoty z zatrzymaniem pod koszem środkowych UMMC - Candice Parker (21 pkt i 7 zbiórek), Ann Wauters (14 pkt i 3 zbiórki) i Sandrine Grudy (8 pkt i 7 zbiórek). W zespole z Krakowa jedynie Janell Burse (11 pkt i 20 zbiórek) zagrała na dobrym poziomie.