Puerta zmarł po tym, jak w trakcie meczu Sevilla - Getafe dwukrotnie tracił przytomność po atakach serca (najpierw na murawie, potem w szatni). Prosto ze stadionu został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł trzy dni później nie odzyskawszy przytomności. Dziś rodzice zmarłego domagają się pieniędzy od klubu, ponieważ wciąż nie mogą się otrząsnąć po utracie syna. W zeszłym tygodniu odbyło się spotkanie prawika rodziny z dyrektorem generalnym Sevilli, Juanem Cruzem. Klub zaproponował 200 tysięcy euro, jako rekompensatę za śmierć Antonio na boisku, jednak nie znaleziono kompromisu, gdyż rodzice żądają dokładnie ćwierć miliona euro. "Antonio mieszkał razem z rodzicami, którzy otrzymywali od niego wsparcie finansowe. Oczywiście należy też wspomnieć o ogromnych stratach moralnycj związanych ze śmiercią syna" - powiedział prawnik reprezentujący ojca i matkę Antonio, Juan Manuel Mauduit. Do kolejnego spotkania przedstawiciela rodziny z dyrektorem Sevilli ma dojść w przyszłym tygodniu.