Man City planował w zimowym okienku transferowym znacząco wzmocnić swój skład. Na liście życzeń Roberto Manciniego znalazł się między innymi supertalent z Brazylii, ofensywny pomocnik Santosu, Paulo Henrique Chagas de Lima, znany także jako "Ganso" (po portugalsku "gąsior"). 21-latek nieoczekiwanie odmówił rozpoczęcia rozmów transferowych z MC, gdyż - jak stwierdził - czeka na oferty z "wielkich klubów". "Nie chcę grać dla Manchesteru City. Wolałbym występować w wielkim europejskim klubie, takim jak AC Milan, Real Madryt, czy FC Barcelona" - wyjawił dziennikarzom "Daily Mail", wymierzając tym samym policzek władzom śniącego o potędzie klubu z City of Manchester Stadium. Dodał także, że ma wielką nadzieję, na szybki transfer do Santosu gwiazdy Manchesteru City, Robinho. "To byłoby szalone. Zawsze marzyłem, żeby zagrać razem z nim w Europie, albo Brazylii. Nazywam go moim ojcem chrzestnym" - przyznał Paulo Henrique. CZY MAN CITY MA CZEGO ŻAŁOWAĆ? ZOBACZ POPISY "GĄSIORA" HENRIQUE: CZYTAJ TEŻ: <a href="http://sport.interia.pl/wiadomosci-dnia/news/jest-tylko-jeden-wielki-klub-w-manchesterze,1430722">Andy Cole: Jest tylko jeden wielki klub w Manchesterze</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ligi-zagraniczne/angielska/news/przekonali-sie-jak-wyrzucic-w-bloto-42-mln,1430679">Wołowski o Robinho. Czy to zmarnowane 42 miliony?</a>