Do nieudanej próby doszło zanim piłkarze Hiszpanii i Holandii wyszli na boisko. Tajemniczym intruzem okazał się Hiszpan Jaume Marquet Cot, który został powalony na ziemię przez czujnych ochroniarzy, gdy był już kilka metrów od najcenniejszego trofeum w światowym futbolu. Jego personalia podał w środę południowoafrykański dziennik "The Star", który poinformował też o wysokości kary. Kibic ten nosi pseudonim "Jimmy Jump", a nawet ma swoją stronę internetową, na której chwali się swoimi ekstrawaganckimi wyczynami. W niedzielnym finale Hiszpanie pokonali po dogrywce Holandię 1-0 i po raz pierwszy w historii sięgnęli po Puchar Świata.