Problem polegał na tym, że stroje gości nie kontrastowały odpowiednio z tymi, w których grali tego dnia gospodarze. W efekcie piłkarze Marka Motyki musieli grać w koszulkach pożyczonych od Odry Wodzisław (zgodził się na to sędzia spotkania). Tak pobłażliwa nie była Komisja Ligi, która określiła brak odpowiednich strojów rezerwowych "rażącym naruszeniem regulaminu" i nałożyła na bytomian wysoką karę. Przypomnijmy, że w Ekstraklasie to drużyna gości ma zadbać, aby kolor ich strojów odpowiednio różnił się trykotów gospodarzy. O dopuszczeniu koszulek i spodenek do użytku decyduje jednak sędzia główny spotkania.