Kliknij tutaj, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Cracovia - Korona Kielce "Pasy" odniosły drugie zwycięstwo z rzędu na własnym stadionie, przed tygodniem wygrały z mistrzem Polski Lechem Poznań, i - choć wciąż są ostanie - to mają już tylko trzy punkty mniej od Arki Gdynia i Polonii Bytom (ta swoje spotkanie tej serii rozegra dopiero w niedzielę). W rundzie wiosennej podopieczni Jurija Szatałowa jeszcze nie ponieśli porażki, natomiast Korona wciąż pozostaje bez zwycięstwa. W drugiej minucie Edi strzelając z wolnego trafił w poprzeczkę, ale więcej okazji goście w pierwszej połowie nie mieli. Lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, jednak nie potrafili udokumentować swojej przewagi. W trzeciej minucie Mateusz Klich uderzył z narożnika pola karnego, ale piłka przeszła obok słupka. "Pasy" atakowały, ale bez skutku. W 24. minucie mógł ich wyręczyć Vlastimir Jovanović, kiedy przeciął dośrodkowanie Aleksieja Visniakovsa, jednak na swoje szczęście piłka zahaczyła o zewnętrzną część poprzeczki wychodząc tylko na rzut rożny. Wreszcie w 32. minucie Pavol Stano wybił piłkę głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, przejął ją Bartłomiej Dudzic, którego strzał z narożnika pola karnego Zbigniew Małkowski sparował na rzut rożny. W przerwie Janusz Filipiak, prezes MKS Cracovia SSA podziękował za zdobycie mistrzostwa Polski Rafałowi Radziszewskiemu, Danielowi Laszkiewiczowi i Sebastianowi Witowskiemu, czyli członkom złotej drużyny hokeistów oraz trenerowi Rudolfowi Rohaczkowi. W 50. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Najlepszy na boisku Klich uderzył z rzutu wolnego, piłka jeszcze skozłowała przed Z. Małkowskim, czym go zaskoczyła, a następnie wpadła do siatki. Trener Marcin Sasal zareagował wprowadzając Andrzeja Niedzielana, który w tygodniu poprzedzającym mecz mniej trenował z powodu choroby, ale nie zdało się to na nic. Osłabiona Korona, w sobotę nie grali zawieszeni za kartki Hernani i Aleksandar Vuković, próbowała coś zrobić, ale nie miała pomysłu jak pokonać Wojciecha Kaczmarka. Bramkarz Cracovii miał w tym spotkaniu chyba najmniej pracy odkąd został zawodnikiem klubu z ulicy Kałuży. W 73. minucie "Pasy" podwyższyły prowadzenie. Klich zagrał do Visniakovsa, który mocno uderzył prostym podbiciem zza pola karnego i piłka zatrzepotała w siatce. Wynik meczu ustalił w 81. minucie Saidi Ntibazonkiza. Burundyjczyk po rozegraniu rzutu rożnego z Klichem kopnął sprzed narożnika pola karnego, a nie mający w sobotę dobrego dnia Z. Małkowski przepuścił piłkę pod ręką. Kibice gospodarze mogli wtedy zaśpiewać: "Cracovia nigdy nie spadnie!". Po meczu powiedzieli: Marcin Sasal (trener Korony): - Chcieliśmy przede wszystkim zagrać "na zero z tyłu", ostatnio popełnialiśmy fatalne błędy w defensywie. Do momentu straty bramki było dobrze, właściwie był tylko jeden strzał, który musiał obronić Zbigniew Małkowski. Jednak późniejsze fatalne błędy w obronie spowodowały, że wysoko przegraliśmy. Muszę wstrząsnąć zespołem. Na pewno będzie zmiana na pozycji bramkarza. Jeszcze przed tym spotkaniem zastanawiałem się nad takim posunięciem, ale dałem ostatnią szansę Zbyszkowi Małkowskiemu. Okazało się, że jednak muszę go zmienić. Andrzej Niedzielan zaczął mecz na ławce rezerwowych, gdyż przez ostatnie dni walczył z chorobą, brał antybiotyki. Nie wytrzymałby gry przez całe spotkanie. Jurij Szatałow (trener Cracovii): - Po trudnym meczu z Lechem Poznań ciężko było skoncentrować zawodników, aby z jeszcze większym zaangażowaniem podeszli do dzisiejszego spotkania. Muszę pochwalić zespół, że mnie nie zawiódł. Widać, że drużyna czyni stałe postępy. Arkadiusz Radomski mimo kłopotów zdrowotnych chciał grać, ale ja zdecydowałem, aby odpoczywał. Bardzo spokojnie podchodzimy do naszych sukcesów w rundzie wiosennej. Nas musi interesować każdy następny mecz, zwycięstwo w nim, obojętnie czy gramy u siebie czy na wyjeździe. Ekstraklasa - wyniki, strzelcy bramek, składy, terminarz, tabela Cracovia - Korona Kielce 3-0 (0-0) Bramki: 1-0 Mateusz Klich (50.), 2-0 Aleksejs Visnakovs (73.), 3-0 Saidi Ntibazonkiza (82.). Żółta kartka - Cracovia: Vladimir Boljevic. Korona Kielce: Paweł Sobolewski, Tomasz Lisowski, Grzegorz Lech. Sędzia: Robert Małek (Zabrze). Widzów 9500. Cracovia: Wojciech Kaczmarek - Andraz Struna, Łukasz Nawotczyński, Milos Kosanovic, Hesdey Suart - Saidi Ntibazonkiza (85. Alexandru Suvorov), Mateusz Klich, Mateusz Bartczak, Sławomir Szeliga (70. Vladimir Boljevic), Aleksejs Visnakovs - Bartłomiej Dudzic (75. Pavol Masaryk). Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Kamil Kuzera (42. Grzegorz Lech), Piotr Malarczyk, Pavol Stano, Tomasz Lisowski - Maciej Korzym, Jacek Markiewicz, Vlastimir Jovanovic (53. Dawid Janczyk), Edi Andradina, Paweł Sobolewski - Maciej Tataj (58. Andrzej Niedzielan).