23-letnia krakowianka uda się do Pekinu wprost z Tokio, gdzie w sobotę spotka się w finale z Rosjanką Nadieżdą Pietrową. Polka w stolicy Japonii triumfowała w poprzedniej edycji. W Pekinie również będzie bronić tytułu. Została tam rozstawiona z numerem trzecim, zgodnie z pozycją w rankingu WTA Tour, a w pierwszej rundzie ma wolny los. W drugiej zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku między dwoma chińskimi posiadaczkami "dzikich kart" Shuai Zhang i Qiang Wang. Natomiast jej młodsza siostra Urszula wylosowała na otwarcie Szwajcarkę Rominę Oprandi. Do gry w deblu Jans-Ignacik zgłosiła się razem z Australijką Casey Dellacquą. W pierwszym meczu spotkają się Su-Wei Hsieh z Tajwanu i Hiszpanką Anabel Medina-Garrigues. Partnerką Rosolskiej będzie Rosjanka Wiera Duszewina, a rywalkami w pierwszej rundzie Węgierka Timea Babos i Mandy Minella z Luksemburga. Ponieważ turniej w Pekinie zazębia się z Tokio o jeden dzień, wolny los mają w drabince zawsze wszystkie półfinalistki japońskiej imprezy. Z dłuższej przerwy na odpoczynek skorzystają więc oprócz Agnieszki Radwańskiej i Pietrowej również Australijka Samantha Stosur i Niemka o polskich korzeniach Angelique Kerber, pokonana w piątek przez krakowiankę 6:1, 6:1. Do Chin, z powodu problemów zdrowotnych, nie przyjadą amerykańskie siostry Serena (grypa) i Venus Williams (kontuzja pleców), o czym w piątek poinformowali organizatorzy.