Zobacz zapis tekstowej relacji na żywo z tego wydarzenia W rankingu WTA Radwańska awansowała na drugie miejsce, najwyższe w karierze. Wyprzedza ją tylko Białorusinka Wiktoria Azarenka. - To były najlepsze dwa tygodnie w mojej karierze - mówiła zaraz po zakończeniu 23-letnia krakowianka, z trudnością próbując powstrzymać łzy. - Pamiętam swoje zwycięstwo w juniorskim turnieju w 2005 roku. To nie był jednak mój dzień. Spróbuję powalczyć następnym razem - dodała bardzo wzruszona. Zadowolona, ale również podekscytowana była zwyciężczyni. - Aga grała dzisiaj bardzo dobrze. Ona jest jeszcze młoda i wiele przed nią - komplementowała rywalkę. Dominacja Sereny Mecz zaczął się od serwisu Williams, która była lepsza w pierwszej wymianie. Za chwilę było po 15, gdyż Amerykanka posłała piłkę w siatkę. Następne wymiany padały jednak łupem Sereny, która wygrała gema do 15 i objęła prowadzenie 1:0. Następny gem był bardzo zacięty i efektowny. Agnieszka miała dwie szanse, aby doprowadzić do wyrównania, ale ostatecznie górę wzięła siła Williams, która zanotowała pierwszego "breaka" w tym spotkaniu przełamując serwis Polki.Sytuacja zrobiła się nieciekawa. W trzecim gemie serwowała Williams i objęła prowadzenie 40:15. Wydawało się, że za chwilę będzie 3:0, ale Radwańska nie poddała się i wygrała dwie kolejne piłki. Ale co się odwlecze... Najpierw mocny smecz Williams i niecelny lob "Isi", a potem znakomity skrót Amerykanki sprawił, że i ten gem padł łupem Sereny. Agnieszka ostatnią szansę na nawiązanie walki w pierwszym secie zaprzepaściła w następnym gemie. Miała okazję wygrać gema, bo prowadziła 40:30, lecz przegrała trzy kolejne wymiany. Za moment było 5:0, a potem - przy podaniu Radwańskiej - Williams objęła prowadzenie 40:15. Agnieszka obroniła dwie piłki setowe, miała przewagę, ale potem zaserowała w aut. Drugie podanie było już słabe, Serena posłała świetny return i za moment zakończyła akcję mocnym smeczem. Następna wymiana zakończyła się kapitalnym skrótem "Isi", lecz znowu nie udało się zakończyć zwycięsko gema. Kolejna długa wymiana i Williams posyła piłkę w aut. I wtedy Radwańska zaserwowała asa! 5:1. Pierwszy gem w meczu dla Polki.Kolejny był początkowo zacięty. Było po 30. Wówczas Serena odpaliła dwie bomby serwisowe i pierwszy set zakończył się jej zwycięstwem 6:1. Agnieszka wraca do gry Wraz zakończeniem pierwszego seta mecz został przerwany, gdyż zaczęło padać. Zawodniczki udały się do szatni. Przerwa w grze trwała 22 minuty. Nie zasunięto jednak dachu gdyż się rozpogodziło.Po wznowieniu gry w Agnieszkę wstąpiła nowa energia, Williams pudłowała i Polka wygrała gema przy swoim serwisie do 15. Serena jednak szybko odrobiła stratę; jej mocne serwisy rozstrzygały sprawę.A ponieważ Agnieszce nie "siedział" pierwszy serwis, więc i następny gem był jednostronnym widowiskiem. Returny Williams były zabójcze. Potem obejrzeliśmy jedną z najbardziej efektownych wymian w tym meczu. Radwańska pokazała ogromna klasę w walce na skróty i zebrała za to oklaski. Gema jednak nie zdołała wygrać. Williams objęła prowadzenie 3:1.Ale "Isia" nie poddawała się. Następny gem był dla niej najłatwiejszy. Wygrała go pewnie do 15, bo rywalka zaczęła popełniać błędy. Tak było też w następnym gemie. Serena posłała piłkę w aut, a potem w siatkę. Pojawiała się szansa na przełamanie. Nic z tego jednak nie wyszło. Williams zmobilizowała się i wygrała cztery kolejne piłki kończąc gema asem serwisowym.Siódmy gem był najlepszy w wykonaniu naszej tenisistki. Dobre serwisy i udane wymiany kończone smeczami. Gem wygrany łatwo, szybko i przyjemnie do 15. Za to ogromne emocje pojawiły się w kolejny gemie. Przy stanie 40:40 Amerykanka odpaliła kolejna bombę serwisową. Piłka tylko musnęła linię, do autu zabrakło milimetrów. Aga jednak nie odpuszczała. Wygrała kapitalną wymianę i znowu była równowaga, a za moment przewaga krakowianki. Serena posłała mocny serw "Isia" przebiła piłkę, a sędzia krzyknął aut. Powtórka wideo pokazała jednak, że Williams ze serwu trafiła w kort, więc miała znowu do dyspozycji pierwszą zagrywkę. Nie pomogło jej to, bo po chwili posłała piłkę poza końcową linię i pierwsze przełamanie jej serwisu stało się faktem. Było 4:4! Widać było, że Polka uwierzyła w siebie, że obudził się w mniej duch bojowniczki.Potwierdził to następny gem. Krakowianka kontrolowała w nim sytuację i wygrała do 30. Objęła prowadzenie 5:4! Wystarczył jeden setbol Rozdrażniona Williams w dziesiątym gemie posyłała piłki z sadystyczna wręcz siłą. Radwańskiej udało się wygrać tylko jedną wymianę, Ina sprawa, że w imponującym stylu.W jedenastym gemie znowu patrzyliśmy z dumą na grę Polki, która wygrała cztery kolejne piłki. Bezdyskusyjnie!Zdenerwowana Williams przegrała pierwsza wymianę, potem popełniła podwójny błąd serwisowy, lecz za moment wróciła do gry dzięki kolejnemu asowi. Następną piłkę Amerykanka posłała w aut i "Isia" miał dwie piłki setowe.Potrzebowała tylko jednej! Serena trafiła w siatkę! Set dla Radwańskiej 7:5! Trzecią partię Radwańska rozpoczęła od własnego podania. Było ciężko, trzy równowagi, ale w końcu Polka zmusiła Amerykankę do błędów i wygrała gema.Serena odzyskała inicjatywę łatwo wygrała swoje podanie. Emocje w kolejny gemie były trudne do opisania. Przy stanie 15:0 "Isia" nie skoczyła akcji, po lobie Sereny, potem posłała piłkę na centymetrowy aut. Przy stanie 15:40 wydawało się, że będzie przełamanie. Nic z tego! Radwańska znowu zaczęła gra fantastycznie. Bezradna Willimas przegrała cztery kolejne piłki! Gem został uratowany.W następnym nie było szans na podjęcie walki! Dlaczego? Po prostu Serena posłała trzy asy serwisowe!Przy serwisie Polki można się było za to rozkoszować znacznie efektowniejszym tenisem. Długie wymiany, loby, smecze. Niestety tym razem nie było szczęśliwego finału dla Agi. Williams wykorzystała okazję na przełamanie i objęła prowadzenie 3:2. Po ostatniej piłce Richard Williams aż poderwał się z miejsca. Przełomowy gem To był chyba przełomowy moment spotkania. Gdyż Williams gładko wygrała swoje podanie. Aby "pozostać w grze" Radwańska musiała wygrać swoje podanie. Niestety zaczęła od autowego backhandowego woleja spod siatki. Aut był minimalny, ale w grę Polki wkradła się niepewność. Szybko zrobiło się 40:0 dla Willimas i... znowu się zaczęło. Dwie piłki dla Agi, długa wymiana, po uderzeniu "Isi" piłka trafia w taśmę, przechodzi jednak na stronę Sereny. Ta dobiega, ale jej zagranie jest za długie. Równowaga. Potem jednak Amerykanka wygrała dwie wymiany i objęła prowadzenie 5:2.Ostatni gem był już bez emocji! Williams zakończyła spotkanie przy pierwszym meczbolu. Radwańska była pierwszą od 75 lat polską tenisistką, która wystąpiła w finale imprezy zaliczanej do Wielkiego Szlema. W 1937 roku dokonała tego Jadwiga Jędrzejowska, również w Wimbledonie. Przegrała wówczas z Brytyjką Dorothy Edith Round 2:6, 6:2, 5:7. Serena Willimas (USA, 6) - Agnieszka Radwańska (Polska, 3) 6:1, 5:7, 6:2