Navratilova w grudniu dołączyła do sztabu szkoleniowego 25-letniej krakowianki. Nie została jej trenerem, bo tę funkcję wciąż piastuje Tomasz Wiktorowski, ale ma doradzać naszej zawodniczce, a przez kilka tygodni roku będzie z nią też pracować, jak to było w Australii. Turnieje w Sydney i Melbourne były więc pierwszymi, w których zdobywczyni 18 tytułów wielkoszlemowych, zasiadała w boksie Radwańskiej. I początek nie wypadł okazale. W Sydney Polka przegrała w drugiej rundzie z Hiszpanką Garbine Muguruzą, w Melbourne doszła do czwartej rundy, gdzie musiała uznać wyższość o dziewięć lat starszej Amerykanki Venus Williams. Po tym spotkaniu Navratilova mocno skrytykowała krakowiankę. "Nie zrealizowała nic z przedmeczowego planu. W skali 1-10 oceniam jej występ na jeden" - powiedziała."Venus bardziej pragnęła wygranej, Agnieszka grała bardzo pasywnie" - komentowała. Navratilova mówiła, że w trzecim secie Radwańska w ogóle nie patrzyła się na nią i swój obóz. "Równie dobrze mogłabym ten mecz oglądać z pokoju hotelowego" - dodała. Czy była słynna tenisistka przesadziła ze swoimi ocenami? Według Wojciecha Fibaka, byłego tenisisty, który jako jedyny z Polaków był w pierwszej dziesiątce rankingu ATP, wygrał 15 turniejów, Navratilova przesadziła. "Jak na krytykę publiczną, to zbyt ostre słowa. Mam nadzieję, że to się rozejdzie i panie wszystko sobie wytłumaczą" - mówił Fibak. Uważa jednak, że to nie powinien być powód do zerwania współpracy. "Mieć kogoś takiego w zespole jak Navratilova, to wielki skarb. Nawet jeżeli Martina trochę przesadziła, to Agnieszka powinna przymknąć na to oko" - stwierdził Fibak. Słowa Navratilovej za zbyt mocne uważa też Dawid Olejniczak. "Po co publicznie prać brudy? Swojego zawodnika co prawda nie wolno cały czas głaskać, ale się go nie linczuje. To nie było w porządku wobec Agnieszki" - powiedział były tenisista. Może jednak komentarz Navratilovej był potrzebny, żeby wstrząsnąć Radwańską, która ma już na swoim koncie duże sukcesy z 14 wygranymi turniejami WTA na czele, ale wciąż brakuje jej tytułu wielkoszlemowego. W finale takiej imprezy była natomiast tylko raz, gdy w 2012 roku przegrała w nim z Amerykanką Sereną Williams. A jak Wy uważacie?