Mecz Radwańskiej, czwartej zawodniczki rankingu światowego z 20-letnią Brytyjką (50. miejsce w rankingu WTA) rozpoczął się od podania Watson. Już pierwsza piłka była pokazem dużych umiejętności Polki, która zakończyła akcję precyzyjnym lobem. Brytyjka potrafiła natomiast zaskoczyć "Isię" serwisem i to ona wygrała pierwszego gema. Tym razem zawodniczkom nie przeszkadzał upał, z jakim miały do czynienia w poprzednich dniach turnieju. Przy własnym podaniu Radwańska nie oddała rywalce ani jednego punktu i szybko doprowadziła do wyrównania. W trzecim gemie to Watson ograła Polkę "na sucho", kończąc go asem serwisowym. Agnieszka miała problemy także przy własnym serwisie i w czwartym gemie Brytyjka była bliska przełamania. Polka wybrnęła jednak z opresji i zrobiło się 2:2. Co nie udało się Watson, udało się Radwańskiej. Nasza zawodniczka urozmaiciła grę, zmuszając rywalkę do biegania. Watson popełniła też pierwszy podwójny błąd serwisowy i oddała Polce piątego gema. W kolejnym Radwańska zanotowała pierwszego asa. Dwa kolejne zagrania Watson wylądowały nieznacznie za linią autową. Agnieszka zakończyła gema bardzo dobrym serwisem, z którym nie poradziła sobie Brytyjka. Po chwili Polka znów przełamała przeciwniczkę, wygrywając czwartego gema z rzędu. Krakowianka rozkręcała się z akcji na akcję, a Watson popełniała coraz więcej błędów. W ósmym gemie niespodziewane problemy przy własnym podaniu miała "Isia" i tym razem nie zdołała naprawić błędów. Rewelacyjny skrót Polki nie wystarczył do wygrania gema. Za moment Radwańska po raz trzeci z rzędu przełamała Watson i wygrała pierwszego seta do trzech. W drugim secie jako pierwsza podawała Polka i znów miała kłopoty, choć w gemie otwierającym tę partię popisała się genialnym skrótem, po którym widzowie piali z zachwytu. Był to najdłuższy gem w meczu, trwał 10 minut i ostatecznie zakończył się sukcesem naszej zawodniczki. Radwańska zgłosiła następnie problem z dłonią i poprosiła o pomoc medyczną. Po kilku minutach wróciła na kort. Pierwsza piłka drugiego gema to akcja meczu. 26 uderzeń obu zawodniczek zakończyło się niezwykłym zagraniem Polki, która w niesamowity sposób odebrała bombę Watson. Młoda Brytyjka pokazała w tym gemie, że też potrafi się bronić, ale ostatecznie oddała tego gema Radwańskiej. Następny bez większych problemów też padł łupem polskiej tenisistki i zrobiło się 3:0. Po trzecim gemie grę na chwilę wstrzymano z powodu opadów deszczu. Zdecydowano się zamknąć dach nad kortem Hisense Arena. Podanie Watson nie pomogło Brytyjce, która oddała Radwańskiej czwartego gema w tym secie, a piątego z rzędu. Brytyjka całkowicie straciła pomysł na grę i łatwo przegrała także gema numer pięć. Watson poderwała się jeszcze do walki i wygrała gema przy swoim podaniu. W kolejnym Radwańska obronił aż trzy break pointy i zakończyła zwycięsko mecz z młodą Brytyjką. Radwańska, w trwającym 84 minuty spotkaniu, miała 5 asów serwisowych (rywalka - 1), 13 niewymuszonych błędów (rywalka - 21) i zdobyła 58 punktów (rywalka - 37). Radwańska w 1/8 finału zmierzy się z Serbką Aną Ivanović, która po bardzo dobrej grze pokonała dziś swą rodaczkę Jelenę Janković 7:5, 6:3. Radwańska może pochwalić się w tym roku fantastyczną serią. Wygrała już dwa turnieje, a w sumie dwanaście meczów, podczas których nie straciła nawet seta. Krakowianka triumfowała w turniejach WTA Tour w Auckland i Sydney. Te sukcesy sprawiły, że jest uważana za jedną z najpoważniejszych kandydatek do triumfu w Australian Open. W Melbourne jest rozstawiona z numerem czwartym, zgodnym z jej miejscem w rankingu tenisistek, więc wyżej notowaną zawodniczkę może spotkać dopiero w półfinale. Najbardziej prawdopodobną rywalką w tej fazie może być Rosjanka Maria Szarapowa. Wyniki meczów trzeciej rundy turnieju kobiet Australian Open: Maria Szarapowa (Rosja, 2) - Venus Williams (USA, 25) 6:1, 6:3 Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Heather Watson (W.Brytania) 6:3, 6:1 Angelique Kerber (Niemcy, 5) - Madison Keys (USA) 6:2, 7:5 Na Li (Chiny, 6) - Sorana Cirstea (Rumunia, 27) 6:4, 6:1 Jekaterina Makarowa (Rosja, 19) - Marion Bartoli (Francja, 11) 6:7 (4-7), 6:3, 6:4 Ana Ivanovic (Serbia, 13) - Jelena Jankovic (Serbia, 22) 7:5, 6:3 Julia Goerges (Niemcy, 18) - Jie Zheng (Chiny) 6:3, 1:6, 7:5 Kirsten Flipkens (Belgia) - Waleria Sawinych (Rosja) 6:2, 4:6, 6:3